Czy impreza bez alkoholu to nieudana impreza?

u nas był kulturalnie jeden szampan...zaszumiało w głowach i tyle...i tak najlepiej:)

Było super fajnie, szkoda że się skończyło Smile

Heh, albo z drugiej strony LEPIEJ że sie skończyło, bo jakbyście dłużej posiedzieli z D.J. to ja wam naprawdę współczuję....

tak ja już bym nie chciała dłużej!!!

A widzisz.... Razz

Ona jest na dłuższą mete męcząca:)

impreza bez piwa?
przecież już nikt z nas nie chodzi na Kinder Bale

niektorzy nie chodza na imprezy (patrz ja) wole male spotkania gdzie nie ma ludzi ktorzy robia rozne dziwne rzeczy nazywajac to "zabawa"

owszem mozna sie dobrze bawić bez % ale to jeszcze zalezy w jakim towarzystwie.. oczywiście to nie wyklucza tego ze z % też jest przyjemnie ale trzeba znać umiar.. trzymajmy fason.. ludzie trzymajmy fason.. Smile

i unikajnmy towarzystwa ktore jak sie nie na******* to nie ma wedlug nich imprezy...

popieram, rozumie można lekko się podkręcić, ale co to za przyjemność się na******* nic nie pamiętać i na drugi dzień się męczyć?

Dydeo napisał:

popieram, rozumie można lekko się podkręcić, ale co to za przyjemność się na******* nic nie pamiętać i na drugi dzień się męczyć?

Masz rację troche nie zaszkodzi ale nie za dużo. Ale jeśli ktoś nie potrafi bawić się bez alkocholu to coś musi być z nim nie tak.

Ja osobiście wolę imprezki zakropione procentami. No właśnie zakropione a nie zalane lub wręcz zatopione. Miałem okazję kilka razy bawić się bez %, było fajnie ale wolę z.

Ja, jak się trochę nie napiję to jestem nieśmiały i cichy, a jak się napiję to jestem odważniejszy...

werewolf88 napisał:

Ja, jak się trochę nie napiję to jestem nieśmiały i cichy, a jak się napiję to jestem odważniejszy...

Odwieczny problem facetów.