Interpelacja do Marszałka w sprawie Linuksa

Poseł PIS - Pan Roman Czepe, przesłał nam kopię swojej interpelacji w sprawie stosowania systemu Linux w informatyzacji instytucji państwowych, skierowanej do Prezesa Rady Ministrów. Pan Czepe zachęcony przez środowisko informatyków zatrudnionych w oświacie przyjrzał się bliżej problemowi niepotrzebnego wydawania dziesiątków milionów złotych (z kieszeni podatników) na systemy Windows - stosowane szeroko w administracji publicznej.
ak dowodzi poseł, za cenę samego oprogramowania do jednego komputera opartego na Windows, można stworzyć jedno, dwa stanowiska oparte na systemie Linux! Stąd według niego w administracji publicznej a szczególnie w oświacie powinno się stosować właśnie system Linux.

Pan Czepe wskazuje jako przykład takiego rozwiązania na inne kraje - państwa skandynawskie, Niemcy czy Chiny. Niestety w naszym kraju, zapóźnionym informatycznie, wciąż nie ma szerokiej świadomości jak wielkie zalety i jak znaczne korzyści finansowe może przynieść stosowanie systemu Linux.

Na koniec swojego listu poseł Roman Czepe wystosował do Prezesa Rady Ministrów - Kazimierza Marcinkiewicza pytania, na które również my oczekujemy odpowiedzi.
Za zgodą Pana Czepe pozwoliliśmy sobie na ich publikację.

1. Czy wiadomo, ile w skali całego kraju państwo wydaje pieniędzy na oprogramowanie komputerów w instytucjach państwowych?
2. Czy Rząd ma rozeznanie, w jakim zakresie w instytucjach (począwszy od Urzędu Rady Ministrów, ministerstw i ważniejszych urzędów państwowych) jest wykorzystywany system Linux?
3. Czy Rząd rozważa w najbliższych latach szersze zastosowanie systemu Linux w instytucjach państwowych w ramach nowej strategii informatycznej? Czy są opinie ekspertów w tej sprawie?
4. Czy wiadomo, jakie koszty w 2005 r. poniosło Ministerstwo Edukacji i Nauki na zakup programów komputerowych? Czy byłyby przeciwskazania, aby zastosować system Linux w oświacie - np. przy komputeryzacji szkół, wspomaganych ze środków państwowych i unijnych? Obecnie komputeryzacja taka obejmuje koszty, których nie da się uniknąć (budowa sieci komputerowych, zakup komputerów do szkół) oraz koszty wynikające z instalacji oprogramowania typu desktop i sieciowego, które to koszty można drastycznie ograniczyć poprzez instalację Linuksa.
5. Czy Rząd zamierza tolerować fakt, że państwo nasze zmusza swych obywateli do wydatków na komercyjne programy systemu Windows, czego najlepszym przykładem jest sposób rozliczania się obywatela z ZUS, bowiem program Prokomu nie jest przystosowany do Linuksa, a jedynie do Windowsa?

Źródło: linux.pl

i tak maja piraty, a pozatym ciekawe efekty by byly (przerzucie urzednika nie majacego zielonego pojacia o widznie na linuxa... o boze owle nie myslec Razz

)

A zebys wiedziale ze urzedy maja piraty. Sam pracuje w jednej firmie panstwowej gdzie kilka windowsow jest bez licencji. A co do tego czy by jakies dziwne sytuacje wychodzily to raczej nie. Jesli w takim sekretariacie komputer sluzy do przegladania internetu, odbierania i wysylania poczty oraz do pisania dokumentow to programy linuksowe wygladaja bardzo podobnie do tych z windy. Mysle ze przesiadka w przypadku takiego sekretariatu na linuksa sprawila by tyle samo problemu co migracja z Windowsa 98 na Windowsa XP. Tam tez sa troszke inne ikonki:)

no ale chyba nie powiesz mi szanowny kolego że różnica między linuxem a windowsem polega na innych ikonkach? linux pracuje na całkiem innnej zasadzie niz windows a co najlepsze jest tworzony przez wiele wiele osób... Smile

z tym sie zgodze, jesli mamy usera na poziome "wez kartke i kliknij tak jak tam pisze" to rzeczywiscie problemu nie ma, a jesli ten nasz user nagle zobaczy ze nie ma dysku C (bo na kartce pisze... ale cos jest nie tak...) i co zrobi? zacznie grzebac* (bo gdzies ten dysk C byc musi). Linuxa zaleta jest dlamnie ze jesli taki user dostanie karteczke po linuxa to moze i wiele lat ciagnac z tym samym systemem. Natomiast obsluga to nie tylko klikanie ikonek musisz przeszkolic personel do nowego systemu (znajac nasze prawo i obyczaje politykow = placcie za szkolenie i tu kolo sie zamyka jesli chodzi o koszta na licencje (tyle ze zamiast do microshitu leca do kieszeni ponstwa - tutaj politykow)

* - z tym moze troche zabardzo pociagnela mnie wyobraznie ale ja bym tak zrobil gdybym byl na takim poziomie...

ps. oby tak nie bylo jak mowie...

no racja tak bywa w naszym kraju Wink

a co do obsługi to ciężko by było tym pania którem mają wiele lat opanować coś takiego jak linux bo tam jak się kliknie na ikonkie z dykiem to nie znaczy że się dysk otworzy itd...

robak napisał:

no ale chyba nie powiesz mi szanowny kolego że różnica między linuxem a windowsem polega na innych ikonkach? linux pracuje na całkiem innnej zasadzie niz windows a co najlepsze jest tworzony przez wiele wiele osób... Smile

Roznica miedzy linuksem a windowsem jest zasadnicza i mnie do tego raczej nie musisz przekonywac, bo juz od kilku lat na stacji roboczej uzywam linuksa.
Moj watek dotyczyl Pani Sekretarki ktora klika w 3 ikony i ma swoj katalog domowy w ktorym trzyma wszytkie pliki. Dla takiej Pani nie jest istotne czy jej system plikow to reiserfs, ext3, czy ntfs, albo czy jej oprogramowanie bylo kompilowane dla architektury i686 czy i386. I wlasnie ta przyslowiowa sekretarka nie odczuje zadnego dyskomfortu, nawet nie bedzie wiedziala ze to na czym pracuje nie nazywa sie windows, a jedyna roznica jaka odczuje to wzrost wydajnosci i niezawodnosci komputera:)

GD napisał:

Linuxa zaleta jest dlamnie ze jesli taki user dostanie karteczke po linuxa to moze i wiele lat ciagnac z tym samym systemem. Natomiast obsluga to nie tylko klikanie ikonek musisz przeszkolic personel do nowego systemu (znajac nasze prawo i obyczaje politykow = placcie za szkolenie i tu kolo sie zamyka jesli chodzi o koszta na licencje (tyle ze zamiast do microshitu leca do kieszeni ponstwa - tutaj politykow)

Jesli mowa o standardowych programach typu internet explorer, outlook express, office to kazdy kto je zna poradzi sobie na linukowych odpowiednikach, bo na dobra sprawe sa one bardzo podobne do siebie. Jesli nie wystarczy mala pomoc zatrudnionego informatyka i po sprawie. Na pewno nie ma koniecznosci jakis drogich szkolen.

a ja mam pytanie ile to trzeba było zostawić jak sie linuxa instaluje bo dano nie robiłem tego a z tego co pamietam to trzeba było na poczatku zostawić jakieś miejsce dla niego... i jeszcze jedno co sie może dziać jak mi linux nie chce sie odpalać w wersji graficznej tylko tekstowej? a co do przegladarek to tam jest pakiet zawsze sobie coś wybierze panie i co ciekawe linux nie potrzebuje instalacji rzadnych sterowników bo wszystko ma w sobie Smile

Piszesz troche niezrozumiale. Nie wiem czy sie dobrze domyslilem, ale chyba pytasz ile trzeba miec miejsca na dysku... Zalezy co chcesz zainstalowac. Linuksa mozna zainstalowac na dyskietce na flashu. Wiec jak sie latwo domyslec moze zajmowac bardzo malo miejsca. Jesli chcesz miec stacje ze srodowiskiem graficznym to mysle 1 GB to minium dla niedoswiadczonego uzytkownika.

A dlaczego Ci nie dzialo srodowisko graficzne ??? Pewnie miales zla konfigracje w pliku /etc/X11/xorg.conf

Co do sterownikow to tez nie jest do konca tak jak mowisz. Do nowych urzadzen ( kart graficznych ) czasami trzeba dodatkowe sterowniki, ale w wiekoszci wiekszosc sterownikow jest juz w jadrze systemu.

u mnie był problem z tym że sie żarł z xp i nie dało rady graficznie a ja tylko graficznie go miałem zawsze jeszcze nie próbowałem na dyskietce trzeba by kiedyś spróbować. możesz coś jaśniej o tym linuxie na dyskietce ?

Xp nie ma nic do tryby graficznego w linuksie. To jakbys powiedzial ze jakas mp3 zre Ci sie z linuksem i dlatego cos nie dziala. Jak startujesz linuksa Twoj windows XP jest dla linuksa tylko zwykla porcja danych taka sama jak mp3, film czy program. Jednym problemem w ktorym oba te systemy moga sie "zrec" i moga wystepowac problemy jest alokacja obu systemow na dysku twardym no i MBR.

Co do wersji dyskietkowej to jest ich kilka, ale to sa wersje przeznaczone na routery. Nie znajdziesz tam srodowiska graficznego. Dyskietka to przezytek, zainteresuj sie linuxem dla flashu. Pamieci te ostatnio strasznie stanialy. Nie mniej jednak wersja jednodyskietkowa jest np. FREESCO.

widze ze nie zalapales o co mi chodzilo z tymi szkoleniami (no bo przecierz komus te urzedy zaplacic musza lepiej politykom niz dostawcy oprogramowania), pozatym nie mowilem o standardowych programach. O tym jak dlugo ciagnie na tej samej konfiguracji sprawnie.

moim zdaniem 1 GB dzis to za malo na linuxa z systemem Xwindow (probowalem kilku wersji... szkoda gadac kwestie pomieszczenia linuxa z wiekszoscia programow na 1 GB...)

GD napisał:

widze ze nie zalapales o co mi chodzilo z tymi szkoleniami (no bo przecierz komus te urzedy zaplacic musza lepiej politykom niz dostawcy oprogramowania), pozatym nie mowilem o standardowych programach.

Drogi kolego doskonale zalapalem. Po pierwsze moj przyklad byl z zycia wziety z ta Pania sekretarka, wiec prosze nie mow ze trzeba kogos szkolic, bo ja poswiecilem tej Pani okolo godziny czasu na "szkolenie".
Po drugie jesli masz na mysli szkolenia mowiac o nietypowych programach, to wdrazajac nowy program ( nietypowy ) na windowsa tez musisz personel przeszkolic. Wiec nie ma roznicy czy to jest program windowsowy czy linuksowy bo i tak i tak trzeba przeszkolic.

GD napisał:

moim zdaniem 1 GB dzis to za malo na linuxa z systemem Xwindow (probowalem kilku wersji... szkoda gadac kwestie pomieszczenia linuxa z wiekszoscia programow na 1 GB...)

Teraz Ty chyba nie do konca zrozumiales co napisalem. 1GB spokojnie wystarczy dla doswiadczonego uzytkownika linuksa Dla poczatkujacego 1 GB to minimum. Nawet powiem Ci ile zajmuje u mnie linux na firmowym laptopie... 480 MB. Ale to i tak nic bo jest gotowa dystrybucja z Xwindow ktora zajmuje 205 MB !!!! Malo tego powiem CI ze nawet ma OpenOfiica, o innych programach takich jak kompilatory, przegladarki, klient poczty, odtwarzacz filmow, czy klient irca nie wspominajac:)

o jakiej dystrybucji mowisz?? i z ktorego roku? Ja mówię o typowej dla uzytkownika ba powiem wiecej ktora mi polecali userzy (jakos nie wiem czemu wiekszosc rzuca sie albo na debiana albo na madrake nieraz nie widzac innych dystrybujci krytykuja je.. no ale nie otym przecierz mowimy) linuxa (moze i o tym pisalem to cos co zajmowalo 4 GB a kazali mi to sciagnac wiec podzekowalem - 128 kb/s). (sprostowanie: nie sam "czysty" linux ale + full oprogramowania ktore sie przydaje, choc jesli wcisniesz mi 1.5 GB na 650 MB to chetnie zainstaluje sie lunixa na takim wlasnie dysku - wtedy probowalem z nieco starszym (z przed 2000 roku auroxem) )

pozatym nadal twierdze ze nie zalapales o co mi chodzilo ze szkoleniami. nie gadam o oprogramowaniu z tego dawno zeszlem, chodzi mi o regole obowiazujaca w tym panstwie (pieniadze nigdzie nie zostaja), jesli nie na to sie je wyda to nato i oto mi chodzilo a nie o jakie glupie przyciski ktore wygladaja tak samo jak w windzie i o kwestie czy szkolenia sa potrzebne czy nie - ale oto ze za nie sie placi (z kasy ktora mogla by isc na oprogramowanie lub lepiej na sprzed- to byl tylko przyklad - 1 z mozliwosci)