ochrona srodowiska, czy cwaniactwo?

od jakiegos czasu w sklepach GS nie można dostać reklamowki. nie można dostac, ale mozna kupić. GS tlumaczy to ochrona srodowiska. drogi Prezesie nie chodzi wam o srodowisko tylko o kase. kiedys dawaliscie teraz sprzedajecie. gdyby chodzilo o srodowisko to sprzedawalibyscie torby papierowe, plucienne i inne o duzej wytrzymalosci, sluzace przez dlugi okres, a tu sprzedaje sie dokladnie te same zasmiecajace na lata srodowisko plastiki. zmniejszyliscie koszty i zaczeli zarabiac. brawo. znacie sie na ekonomii, a nie na ochronie srodowiska.

nom właśnie zgadza się

drogie te siateczki jakies...po 10gr...?

w biedronce sa po 0,7 groszy w biedronce zawsze taniej

Cieszę się, że ktoś zauważył problem. Szkoda, że dopiero wtedy, kiedy uderza to po jego własnej kieszeni.

Ja nie widzę problemu w tym, że sklep chce zarobić na tym, że klient jest nieekologiczny. Będzie to skuteczna forma przypominania, o braniu toreb wielorazowych.

Więc zamiast zrzędzić, nie zapomnijcie nastepnym razem torbie.

tylko tu nie chodzi o e nieszczesne 10 gr. jesli juz tak dbaja o srodowisko to niech zaopatrza sie w ekologiczne torby i niech je sobie sprzedaja, bo narazie to zacieraja rece, a srodowisko jak bylo zanieczyszczane tak jest nadal.

Rozumiem, że chodzi o to, że w imię ekologii sprzedaje się nieekologiczne torebki?
Jest w tej krytyce sens.

Ale z drugiej strony markety też się posługują chwytem marketingowym i sprzedają "siatki jednorazowe w 100% biodegradowalne". I nikt na to się nie oburza, chociaż lepiej byłoby korzystać z toreb materiałowych wielokrotnego użytku.

Dodam jeszcze, że jest w tym wszystkim dużo hipokryzji. Na pytanie "Czy jesteś za segregacją odpadów" każdy odpowie "tak". A ile osób odpowie twierdząco na pytanie "Czy segregujesz odpady"? Odpowiedzcie sobie sami.

A jeszcze wracając do problemu postawionego przez Ciebie, każda metoda zmierzająca do ograniczenia zużycia torebek foliowych jest dobra w mniejszym lub lepszym stopniu. Umówmy się, że sytuacją pożądaną byłoby korzystanie wyłącznie z torebek wielokrotnego użytku materiałowych. Ale przyjęta polityka przez GS z punktu widzenia środowiska jest ok.

I nie szukajmy już na siłę drugiego dna w tym, bo tak naprawdę cokolwiek się promuje w społeczeństwie, to nie dlatego, że to jest fajne, tylko że dla całej gospodarki w wymiarze rachunku ekonomicznego jest tańsze.

Gość

Nie chodzi o 10 groszy ale mysle też ze nie chodzi nawet o te nieszczęsne torebki plasikowe.Dopóki RADOM będzie zasypywał nas odpadkami które co dziennie przywożone są przez kilka tirów na wysypisko to nie wiadomo bedzie gdzie jest cmentarz a gdzie wysypisko.Jak śmietniki wyglądaja?poodwracane,pourywane a was reklamówki plastikowe bolą?????proponuje na zakupy z workiem po ziemniakach chodzić,tylko kto da przykład.A co miasta obchodzi torebka plastikowa w te czy we wte na chodniku??

Myślenie typowe. Wszystko, albo nic. A ja twierdzę, że każdy mały krok jest ważny, nawet głupie torebki, które jak sobie przeliczysz nawet według największego uproszczenia, to robią kolosalne różnice w rachunku rocznym. T

Gość

Zobacz ze ludzie przed domami rzadko sprzatają.Myślenie moze i typowe ale sugerowane obserwacjami.Znajdzie sie paru co zaczną szanować to co nas otacza ale jeszcze więcej bedzie debili którzy Ci podrzucą pod nogi.Kiedy ostatnio byłeś na wysypisku?widziałeś te góry śmieci?niedługo z rynku bedzie mozna je podziwiac.Kup sobie torbe ekologiczną i po sprawie.

Problem z siatkami jednorazowymi nieco nas przerósł. A właściwie przerósł supermarkety. To właśnie tam rozpoczęła się era jednorazówek. Podobnie ma się sprawa na wszelkiego rodzaju bazarach i targach.

Jeśli już poruszamy sprawę marketów to kilka miesięcy temu był raport, w którym wspomniano, że tylko jedna sieć supermarketów miesięcznie potrafi wydać na jednorazówki ponad 100000 zł.

Nie chodzi tu już o koszty zakupu bo makrety sprytnie wliczają te wydatki w cenę towarów, które kupujemy lecz o ochronę środowiska. Kilkanaście lat temu biegało się do skelpu z parcianą torbą i nikogo to nie dziwiło i było wygodne. Z kolei foliowa reklamówka potrafi rozkładać się w ziemi kilkaset lat. Ot i cały problem.

Wniosek - nie chciałbym aby za kilkaset lat, kiedy miasta przysypią gruzy i popioły archeolodzy odkopali nasze szczątki i wysnuli teorię, że dawnym mieszkańcom do życia niezbędna była folia Wink

kiedys tez bardzo fajne byly siatki z zyłki. taka super plecionka. bylo wszystko widac co kto kupil. wystarczylo spojrzec na siatke i pedzilo sie do sklepu, bo juz bylo wiadomo co przywiezli.

olix2 napisał:

kiedys tez bardzo fajne byly siatki z zyłki. taka super plecionka. bylo wszystko widac co kto kupil. wystarczylo spojrzec na siatke i pedzilo sie do sklepu, bo juz bylo wiadomo co przywiezli.

No i margaryna Palma, kilo cukru i kawał kiełbasy nie wypadał Smile

chować wszystko do plecaka, o!

no ale to trzeba uwazac, by cie za kasa nie zatrzymali

akcja rozszerza sie na inne sklepy. jest tez postep w sprawie. pojawily sie w sprzedazy ekologiczne torby plocienne i teraz ma to sens.