Ciekawe miejsca w okolicy Zwolenia

Ciekawe miejsca

10 km od zwolenia wycieczka do lasu na wieże Very Happy

fajne widoki okolicy

Właśnie, gdzie dokładnie jest ta osławiona wieża??

Jawiem gdzieto ale nie chce mi sie tłumaczyc, to 40 min rowerem spokojnej jazdy, mozna kiedy zrobic wyprawe alkoholowo rowerowo turystyczna z naciskiem na pkt 1 - jak sie zbierze paru chetnych (chetnie -kobiet:D)
Oto fotka:
[link widoczny dla zalogowanych]

Identyczna jak w Garbatce, tylko tam jest kłóda i chu...a wejdziesz. A tu da się wleźć na samą górę??

tez zamykaja z tym ze jesli trafisz na ciecia to wsie dogadasz a jesli nie to pozostaje wejsc na szczyt po zewnetrznej sciance omijajac zamknieta klape

to jest hardkor, podejmuje sie tego pod warunkiem nietrzeźwosci;P

Pamiętam jak bywałem na tej wierzy, za czasów jak nie było kłódki, gdy zamneli wierze, to żem wszedł tylko raz, to był strach, potem już tam nie jeździłem.

chyba juz klodki tam niema ale i tak sa sposoby aby ja obejsc i wejsc na wieze na ponad 30 m Very Happy

polecam bo sam bylem duzo razy tam

znaczy, jak nie było kłódki to wchodziłem tam kilka razy, a z kłódką to wszedłem tylko raz, bałem się zejść, byłem w 6 klasie

Ja to oczywiście wszystkim polecam Ługi Helenowskie, klimatycznie się tam jedzie, a potem wyjeżdża w podgórze bodajże.

jak sie jedzie na te wieze

na te wieze sie jedzie przez las suski
z wiezy widac zwolen, policzne, czasem radom przy dobrej przejzystosci
dałbym mapke ale to moze na prv ze wzgledów bezpieczenstwa;P

Na tej słynnej wieży byłem chyba z 10 razy.....Raz rowerem a reszta za czasów LO , kiedy to jeszcze bez prawa jazdy poruszałem się Simsonem. Kłudke zawsze sie obchodziło (tą pierwszą) a tą na samej górze to strach... Ale raz z kumplem tak bardzo chcieliśmy wejść na góre, że wzieliśmy piłkę i ją przepiłowaliśmy. Podpisaliśmy się na szybie i do domu (oczywiście obowiązkowe piwko na samej górze). A najlepsze jest to, że pojechaliśmy tam za 2 dni znowu i akurat byli tam leśnicy.... Gadałem z nimi i jeden powiedział:
" Musieliśmy przyjechać bo jacyś idioci przepiłowali kłodkę i trzeba założyć nową"
A my na to:
"Cóż poradzić....tacy teraz ludzie są niemądrzy..." Heheh
Dawno tam nie byłem....jakiś miesiąc temu przejeżdżałem rowerkiem.....ale było już prawie ciemno i sobie odpuściłem......

P.S. Jeszcze jedno.... Jak rozmawiałem z tym leśniczym to miałem jeszcze tą kłódkę i piłkę w plecaku bo zapomniałem wyjąć.....Dobrze, że nas nie zrewidowali..... Smile

Ale w którą stronę 40min rowerem??

Ja była tam dwa razy, oba razy nie natrafiłem na leśników, ale tak jak już ktoś pisał pierwszą kłutkę da się obejść, a resztę drogi po ścianie. Trochę się bałem, ale warto było wspiąć się tam, bo widok był przecudny.