Zalegalizować marihuanę!!

Jest mniej szkodliwa niż tytoń, sam pożytek, co to za niesprawiedliwość, żeby się kryć po kątach, bo ganja zakazana

taki pożytek, że o ile Ty powiedzmy, że jesteś w wieku, który pozwala Ci decydować za siebie - chcesz to palisz, nie chcesz - to nie, o tyle gówniarze, którzy będą mieli łatwiejszy dostęp do gandzi, będą nagminnie z tego faktu korzystali, oni w zasadzie będą mieli quasi-własny wybór - presja środowiska, rówieśników i dziecięca ciekawość sprawią, że zaczną palić. A jak zaczniesz palić cokolwiek, to już jest tylko niewielki krok, żeby sięgnąć po coś innego. Ja osobiście jestem za narkotykami wykorzystywanymi do uśmieżania bólu - szpitale, ale nigdzie indziej.

A wpływy do budżetu??

Poza tym gówniarswo i tak ma dostęp do tego, a może owoc niezakazany nie smakowałby tak dobrze??

jestem telerancyjny i wyrozumiały, ale w sprawach narkotyków nigdy, nie jestem zwolennikiem legalizacji żadnego narkotyku, nawet marihuany. narkotyki powinny być używane tylko w lecznictwie, w szpitalach. legalizacja nakotyków przyczyniła by się do tego, że każdy by je posiadał, każdy by je chciał sprzedawać, konkurecja by rosła, dilerstwo by rosło, narkomania by rosła, a z narkomanią wiąże się AIDS i inne choroby.

DydekMode napisał:

z narkomanią wiąże się AIDS i inne choroby.

No tak, ale akurat nie z marysią.

ale potem człowiek rzuca swoją towarzyszke harcerke Marysieńke i bierze się za Here, Amfe, Koke, Haszysz i inne UFO

Niekoniecznie, chociaż na pewno w pewnym stopniu tak :weedman: :heart: :heart:

wydaje mi się, że obecnie marihuana nie ma najmniejszych szans na legalizację ze względu na następujące fakty:
1) wpływy do budżetu za narkotyki? - nie ma szans, rządowi wystarczy vat, akcyza, a gdyby brał jeszcze podatki od używania marihuany, to tak, jakby zarabiał na niszczeniu zdrowia obywateli, poza tym dalekosiężne skutki były by deficytem dla rządu - wzrost kosztów opieki zdrowotnej, a zwł. terapia uzależnień - bardzo kosztowna
2) bądź co bądź silna pozycja kościoła, a przynajmniej wśród starszych osób, także wyszło by, że pewnie z 80% młodzieży, gro studentów i część liberalnych osób w wieku 30-40 lat przeciwko konserwartystom i radiu maryja Smile

wszyscy piepszą, że to nie jest szkodliwe - nikotyna też nie jest więc szkodliwa. Jestem na NIE, nie dlatego, że mnie to obchodzi. Tym dymem też mogę sięnaćpać czego niechcę. Pozatym jeśli ktoś powie mi "no to od 18 lat" powiem, że gówniarze wódką w wieku nawet 10 lat już piją, nie wspominając o fajkach. Pozatym maryśka sprawia, że przez paręgodzin nie nadajesz się do niczego (tylko do śmiechu), więc jakby 1/2 narodu ćpała łatwo by było zmienić sądarze wyborcze. Wyobraźcie sobie: dostajećie maryśkę i głosujecie na leppera lub wałęsę. Piękne prawda? Wszystko dzięki jebanemu kolorowemu światu odlotu...

Jestem zdecydowanie na nie!!!

1. Marihuana produkowana w Europie jest słabsza od tej z zbieranej w okolicach podzwrotnikowych i równikowych, więc aby ją wzmocnić dodaje się do niej narkotyki twardsze
2. Zalegalizujemy trawkę, a za kilkanaście lat ludzie zaczną domagać się legalizacji narkotyków twardych. Jeśli raz się przesunie granice to później już ciężko wyjaśnić ludziom, czemu się tego ponownie nie chce zrobić
3. Mafie stracą jedno źródło utrzymania, znajdą sobie nowe poprzez chociażby stworzenie mody na twardze narkotyki. Już teraz wiele osób zażywa amfe, jaki problem ich przekonać, że to jest trendy, a co za tym idzie rozpuścić wśród nastolatków nową modę ?

Węgrzyn napisał:

Jest mniej szkodliwa niż tytoń

4. Taaaa, jak dla mnie marihuana to takie dwa w jednym z punktu widzenia medycznego - rozwala mózg (jak alkohol) + niszczy płuca (jak papierosy).

A ja to mam gdzieś czy zalegalizują czy nie bo kto ma palić i tak będzie balił oby mi tylko pod nosem nie smrodził...

Węgrzyn napisał:

A wpływy do budżetu??

długofalowo wzrosłyby koszty opieki medycznej - terapia uzależnień itp., a ponieważ opieka medyczna w polsce jest finansowana publicznie, więc all in all bylibyśmy przez trawkę stratni

pozatym tansza była by nadal ta nielegalna cześć rynku (bo taniej skoro państwo nic nie dostaje)

tańsza byłaby napewno, ale nie wiem, czy nadal tak bardzo popularna. Podejrzewam, że byłoby tak, jak z fajkami w sklepie i nielegalnymi, z bazarów. Ludzie kupowali by trawki drożej w sklepie tylko tyle, ile im potrzeba. Niewielka część używających fatygowałaby się na 10-lecie czy inny targ ruski i sprowadzała w dużych ilościach na zapas.

ale naród by zdechł. Wszyscy naćpani i tylko ćpają...