Stosunek nauczycieli do uczniów

Cytat:

Jeden z nauczycieli z Zwolenskiego liceum uczy angielskiego choc ma wyksztalcenie zupelnie inne

Jak może uczyć bez kwalifikacji? W liceum? Zresztą to w praktyce nie ma znaczenia, ważne czy się sprawdza jako anglista czy nie, poza tym :

Cytat:

Absolwent prawa nie jest prawnikiem.

Święta prawda a dostać się na aplikację to... najlepiej mieć prawnika w rodzinie więć jeśli nie miał to wcale mu się nie dziwię... a to że skończył prawo to chyba tylko na jego plus, niby szerzej wykształcony.

Cytat:

Podobno po prawie ma się pracę gwarantowaną, ale kto wie?

A w Warszawie płacą 5k od razu na wejście po studiach... w bajki wierzycie? Żaden kierunek nie gwarantuje pracy dla 100% absolwentów.

konczac studia prawnicze jestes prawnikiem z wyksztalcenia - mgr nauk prawnych... a aplikacja to ukierunkowanie... konczac ja jestes adwokatem prokuratorem radca sedzia itd... niestety ukonczenie prawa nie gwarantuje pracy... nawet konczac takie uczelnie jak warszawski czy jagiellonski

ja ich szanuje ale mimo to czuje sie nie szanowany...

no dobra odwalcie sie od prawnikow, tez niby nim jestem. na calym swiecie tym normalnym najpierw spytaja cię co potrafisz, a poźniej jakie masz wykształcenie. jesli ktoś skończył prawo, a wspaniale zna angielski niech go uczy. z mojego rocznika na tym terenie jest kilku dyrektorów szkoł. 5-7 osób. wg. mnie 2 z nich może nadaje si ę do tego, by w ogóle być nauczycielem. reszta jest poprostu porażką wydziału oświaty. gratuluje wam pedagogów. /teraz niech oni myślą kim jestem?/.

olix2 napisał:

na calym swiecie tym normalnym najpierw spytaja cię co potrafisz, a poźniej jakie masz wykształcenie. jesli ktoś skończył prawo, a wspaniale zna angielski niech go uczy.

Trafiłeś w sedno. A nauczycieli typu lp jakoś nie lubię - to cyborgi, nie ludzie, żyją tylko swoim przedmiotem, nie da się z nimi pogadać po ludzku...

GD napisał:

np. Lesio wiesz ile uczelni sie o niego ubiegalo? tam placa lepiej... ba moze miec studentow w d*** a nie tak jak tutaj... teraz najlepsze mimo to zostal tutaj,

Życie nie jest takie proste - tu kupił dom, tu ma żonę, która się stąd nie ruszy, jest dr czyli z tego co wiem bierze największą możliwą w lo stawkę więc dziwisz się? A z tego co wiem to dorabia na uczelni...

GD napisał:

z reszta to nie pierwszy przypadek nauczyciela ktory po prawie uczy(l) angielskiego w tym Liceum

Ten jeden z tego co mi wiadomo jakoś krótko był, został jednak prawnikiem? Były też ukrainki... Większość nauczycieli ma jednak to właściwe wykształcenie ale to czy potrafią /chce im się czegoś nauczyć to już inna bajka...

olix2 napisał:

no dobra odwalcie sie od prawnikow, tez niby nim jestem

Jeśli skończyłeś tylko prawo to na razie tylko "prawniczkiem"

co do prawnikow - to tylko przyklad (nie w celu osmieszenia itp. Nie chcialem udowodnic swoje racje na tym przykladzie)

Lecac dalej owszem dorabia na uczelni, ale mial oferty od innych uczelni i mogl tam jezdzic i nauczac (przecierz chcial ponoc zrezygnowac z LO jakies 2 lata temu jak konczyla jego stara klasa ale zostal...)

Cytat:

mogl tam jezdzic i nauczac

Może woli mieć dwa kroki do szkoły zamiast dojeżdżać? Strata czasu, sił, szczególnie w zimie to nie jest bez znaczenia. Uczelnie chyba aż takiej strasznej kasy nie płacą żeby to wszystko zrekompensować.

a kto tu mowi o zerzygnowaniu z liceum? Poprzedni post byl o dorabianiu nie rezygnacji (choc dodalem pare slow - informacji do przed ostatniego mojego postu)

Zdecydowanie nauczyciele za bardzo patrzą do góry, niektórzy za bardzo się noszą. Szkoda że nie można ich ukrócić.

a patrz uczniowie takze sie worza, pija w wieku 13 lat, pala trawe czy papierosy, woza sie w ortalionach i ich nie mozna ukrucic, juz wolalbym jakby ich ukrucic niz takich nauczycieli

jesus lizard, może jakieś konkrety? Najłatwiej napisać politycy to ch..., cyganie to złodzieje a blondynki to idiotki ale trudno z takimi poglądami dyskutować. Co masz na myśli?

TA SZKOŁA JEST NAWET WPORZĄDKU. NAUCZYCIELE W WIĘKSZOŚCI STARAJĄ SIĘ POMAGAĆ I KEROWAĆ UCZNIÓW W KIERUNKU JAKI SOBIE WYBRALI .NIE JEST ŻLE

GD ja nie jestem reprezentantem młodzieży o której ty pisałeś. To tak na marginesie poza tym to masz rację, że takie jednostki trzeba przywołać do porządku i nauczyć ich rozumu. Agencie 007 chciałeś konkretów nie ma sprawy. Gołdzińska na każdej lekcji przechwala się czego to ona nie umie, gdzie ona nie była, że pięknie maluje, że jej mąż to wspaniały fotograf itp. Dla mnie jej mąż to zwykły złodziej, który narobił wiele szwindli w spółdzielni mieszkaniowej. Ona jest żałosna. Myślę że taki konkret ci wystarczy.

jesus lizard napisał:

Agencie 007 chciałeś konkretów nie ma sprawy. Gołdzińska ... Myślę że taki konkret ci wystarczy.

Dobry przykład, mam akurat podobne zdanie o tej osobie ale to nie wystarczy na poparcie Twej tezy że "nauczyciele..." - użyłeś liczby mnogiej więc podaj ich kilka.

Focus mojego znajomego się zepsuł ale na tej podstawie nie twierdzę że "ford g... wort".

podalem przyklad takiej mlodzierzy aby pokazac ze wina lezy zarowno po stronie uczniow jak i nauczycieli (bo i tu i tu ukrucienie by sie przydalo).
teraz dobry patent Smile

:wiesz co moja klasa robila wtedy gdy on mowila ze maluje ladnie? Nic gadali tak glosno, ze jej nie bylo slyszec. A ja jak przez cale liceum (wlasciwie i gimanzjum az do dzisiejszego dnia), kluce sie z jednym kolega kto jest gorszy w UT (ja mowie, ze ja. A on mowi, ze on)*. Tak samo bylo na lekcjach WOKu Very Happy

* no nie mamy nic lepszego do roboty

, kazdy normalny by mowil "ty jestes gorszy" a my na odwrot Razz