Po kolędzie czy po kopertę?

Proboszcz parafii pw. Zesłania Ducha Św. w Zwoleniu nie ukończył jeszcze w 100% budowy kościoła a już rozpoczął budowę drugiej plebanii. I powiedzcie mi, że $$$ z kopert idą na kościół...

Ato Ty nie wiesz? Plan jest taki, zeby nigdy nie ukonczyc kosciola, a strumien kaski bedzie plynal w nieskonczonosc. A co do samochodow, to pewien ksiadz zmienial co rok-dwa pod warunkiem ze ta sama marka model i kolor, zeby starsze panie sponsorki sie nie poznaly.

James Bond napisał:

A ode mnie ksiądz nie chciał wziąć koperty, po prostu nie wziął i tyle.

Mówicie kościół, pieniądze, modlitwa... dla mnie w kwestii chrześcijaństwa najważniejszy jest pewien wspólnie przyjęty system wartości który zebrany jest w przykazaniach, to jest najważniejsze w byciu katolikiem, ważniejsze od modlitwy, chodzenia do kościoła a nawet samej ... wiary w Boga.

madre slowa ale brzmia jakbys byl niewierzacy... nie myle sie??

GD, chodzi mi tylko o to że lepszy będzie człowiek niewierzący lecz wyznający chrześcijańskie wartości niż wierzący grzesznik. A ty jak uważasz?

Grzeszy każdy. Wg mnie lepsza jest osoba, która chodzi do Kościoła rzadko lub nie chodzi wcale, ale wie co jest dobre, a co nie, niż stara babka, która siedzi 3 godziny dziennie w kościele a wróci do domu i synową wyzywa od takich czy innych, lub blokuje wjazd na podwórku grubym łańcuchem żeby jej rodzona córka nie wjechała, jak to miało miejsce u pewnej rodziny z Południa...

Panowie, to czy ktoś grzeszy, wierzy, chodzi do kościoła czy też nie, nie powinno podlegać porównaniom. Jest to osobista sprawa każdego z nas. Siedzeniem w kościele i późniejszym zachowaniem dana osoba nie grzeszy wobec ciebie, lecz wobec Tego w Kogo wierzy! Grzech jest czymś złym, jest to bezsporne, natomiast zło dla jednego będzie jeszcze dobrem a dla innego poważnym występkiem. Ja wierzę w Boga! Tak jak potrafię, czasem zapominam się i grzeszę. Jednak wierzę dla siebie a nie dla sąsiadów. Czasem bulwersują mnie podobne zachowania moich współbraci w wierze, czasem sam tak robię/ nieświadomie czy świadomie/. Mój grzech, nie jest ani cięższy ani lżejszy od grzechów innych ludzi. To jest moja wiara w Boga i wiem, że On wybaczy. Muszę tylko być świadomym, że zrobiłem źle.

James Bond napisał:

GD, chodzi mi tylko o to że lepszy będzie człowiek niewierzący lecz wyznający chrześcijańskie wartości niż wierzący grzesznik. A ty jak uważasz?

Uwazam, ze kazda religia ma cos wartosciowego do nauczenia nie zaleznie czy wierzysz czy nie Smile

Katolik powinien materialnie wspierać KK. Jeżeli niektórzy ksieża te pieniadze marnotrawią (wypasione bryki, życie w zbytku itp.) to jest to przede wszystkim Ich problem. Tak jak dając jałmużnę ubogiemu (żebrakowi) nie powinniśmy się martwić co on z nią zrobi. My spełniamy dobry uczynek (jałmużna). Jeżeli jest naciągaczem to on bierze to na swoje sumienie, nie my. Wiara w Boga to nie jest osobista sprawa każdego z nas (jak pisze Pablo 40). Modlimy się przecież: "Ojcze nasz...", a nie "Ojcze mój...". Jesteśmy członkami społeczności, a nie oderwanymi od świata pustelnikami.

Rydzyk za mozliwosc spedzenia z nim czasu na spottkaniu oplatkowym w chicago wsrod polonii pobieral 50$ plus dowolne datki, a takich chetnych bylo 1500

logik napisał:

Katolik powinien materialnie wspierać KK. Jeżeli niektórzy ksieża te pieniadze marnotrawią (wypasione bryki, życie w zbytku itp.) to jest to przede wszystkim Ich problem. Tak jak dając jałmużnę ubogiemu (żebrakowi) nie powinniśmy się martwić co on z nią zrobi. My spełniamy dobry uczynek (jałmużna). Jeżeli jest naciągaczem to on bierze to na swoje sumienie, nie my. Wiara w Boga to nie jest osobista sprawa każdego z nas (jak pisze Pablo 40). Modlimy się przecież: "Ojcze nasz...", a nie "Ojcze mój...". Jesteśmy członkami społeczności, a nie oderwanymi od świata pustelnikami.

Wiara w Boga to jest osobista sprawa kazdego czlowieka. Chyba, ze jestes za przymusowa wiara... to wtedy owszem nie jest

Po kopertę przychodzi i idzie dalej,zawsze się ogląda a co mnie najbardziej wnerwiło to poszedł do mojego sąsiada starszy człowiek i dał 20 zł a ksiądz powiedział że to jest na jedną nogę od krzesła,darmozjad wnerwiający.

GD napisał:

logik napisał:

Katolik powinien materialnie wspierać KK. Jeżeli niektórzy ksieża te pieniadze marnotrawią (wypasione bryki, życie w zbytku itp.) to jest to przede wszystkim Ich problem. Tak jak dając jałmużnę ubogiemu (żebrakowi) nie powinniśmy się martwić co on z nią zrobi. My spełniamy dobry uczynek (jałmużna). Jeżeli jest naciągaczem to on bierze to na swoje sumienie, nie my. Wiara w Boga to nie jest osobista sprawa każdego z nas (jak pisze Pablo 40). Modlimy się przecież: "Ojcze nasz...", a nie "Ojcze mój...". Jesteśmy członkami społeczności, a nie oderwanymi od świata pustelnikami.

Wiara w Boga to jest osobista sprawa kazdego czlowieka. Chyba, ze jestes za przymusowa wiara... to wtedy owszem nie jest

Może się nieprecyzyjnie wyraziłem. Jest osobista, ale nie tylko osobista. Czy to jak kierowca jeździ samochodem to jego osobista sprawa?

logik napisał:

Czy to jak kierowca jeździ samochodem to jego osobista sprawa?

Nie porównuj brania odpowiedzialności za życie i zdrowie innych użytkowników drogi do brania odpowiedzialności za Kościół/kościół. Jeśli już się uparłeś na samochód to porównaj dbanie o czystość wewnątrz samochodu do dbania o "czystość" wiary...

Wiara w Boga wiąże się jak najbardziej z naszym życiem i zdrowiem. Jeżeli ktoś naprawdę wierzy to nas nie zabije, nie okradnie, nie pobije, nie oszuka, pomoże w razie kłopotów itp.

ludzie wierzący to z natury ludzie grzeczni, także wątpię, żeby zapuszczali się w takie miejsca gdzie można dostać "wpi***ol".